Dziś postanowiłam nie smęcić, z powodu pogody w Jeleniej (leje, jak z wiadra- dosłownie, nawet Fado, który potrafi łazić godzinami po lasach, nie zamierza wyłonić nosa ze swego posłania). Tak więc, jeśli chodzi o bransoletkę- krótko, zwięźle i na temat. Pralinki z mlecznej oraz białej czekolady ;) Mam nadzieję, że osłodzą Wam dzisiejszy dzień.
Druga część dla odmiany - ostatnie odkrycie apteczne ;P
Palmer's- typowo Amerykańska firma. Bazą zazwyczaj jest masło kakaowe wzbogacone witaminą E. Początkowo podchodziłam bardzo SCEPTYCZNIE do tego wynalazku, z tego powodu, że mam skazę białkową, a jak wiadomo nie idzie ona w parze z kakaem, bądź tego typu specyfikami. Szczęśliwym trafem wpadła w moje ręce próbka ;) Jakież było moje zdziwienie, gdy nie dostałam uczulenia !
Nigdy nie przepadałam za oliwkami, z tego powodu, że albo:
-uczulały
-zapychały
-były nieziemsko tłuste
-brudziły ubrania
-albo nie było po nich żadnego efektu !
Z tą oliwką sprawa potoczyła się zupełnie inaczej ! Po pierwsze ma śliczny zapach- wręcz czekoladowy. Po drugie nawilża, nie zapycha, a przypominam że mam skazę białkową a do tego atopowe zapalenie skóry, więc jest to nie lada wyzwanie. Po dwóch tygodniach stosowania zauważyłam znaczne ujędrnienie. U kolejnego testera- siostra- nastąpiło wygładzenie i rozjaśnienie, pewnego rodzaju powiedzmy "blizn", myślę że z rozstępami też spokojnie sobie by poradziła. Kolejnym plusem jest na pewno to, że jest wydajna- powiem na przykładzie próbki, przez którą "poznałam się" z Palmer'sem. Myślałam, że wysmaruję nią tylko brzuch, ku mojemu zaskoczeniu, jedna saszetka starczyła na : brzuch, uda i twarz. Parabenów brak ;)
Koszt: około 50 zł
Skład: Canola Oil. Isopropyl Myristate, Cetearyl Ethylhexanoate, Sesamum Indicum (Sesame) Seed Oil, Dimethicone, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter, Tocopheryl Acetate, Fragrance (Parfum), Rosa Canina Seed Extract.
Tak wygląda nasze "małe, włochate" - pełny stan relaksacji ;D
Tutaj już ewidentnie siostra musiała coś przeskrobać ;D
Do następnego !